- Dobrze Oshawott, wykąp się trochę - powiedziałam do mojego pokemona głaskając go po łebku. - Ja tym czasem rozejrzę się, cy nie ma tużadnych pokemonów.

- Wow! Gigalith! - spoglądam z podziwem w stronę pokemonów. Ponieważ są przyjazne, podchodze do jednago z nich i pytam się:
- Witaj Gigalith. Nie widziałeś tu jakichś dzikich pokemonów?

- Dziękuję Gigalith! - powiedziałam, po czym dałam Oshawott znak, aby za mną poszła. Ruszyłam w kierunku wskazanym przez Gigalitha.

- To pewnie Audino! - powiedziałam do Oshawotta, po czym wzięłam go na ręce i zaczęłam iść w tamtym kierunku.

- Audino, chcesz się pobawić z Oshawott? - pytam się pokemona, widząc, że polubił Oshawotta.

- Samurott... Widzę coraz więcej silnych pokemonów - powiedziałam, po czym zwróciłam się do Audino - Audino, pewnie nie będziesz chciał do mnie dołączyć, skoro masz tak wielu przyjaciół?

- Naprawdę tego chcesz Audino? Wydajesz się smutny po pożegnaniu z przyjaciółmi - mówię do pokemona i podsuwam mu poke-kulkę pod nos, aby sam zadecydował wchodząc do niej.

Przytuliłam się do Audino i powiedziałam:
- Audino, nie chcę, abyś był smutny. Wolę, abyś został z przyjaciółmi, jeśli faktycznie tego chcesz. Ja cię do niczego nie zmuszam. Po prostu chcę, abyś był szczęśliwy.

- Dziękuję Audino! - mówię, po czym podhodzę do Woobata
Ciężko będzie stoczyć ten pojedynek z nie znającym dystansowych ataków Oshawottem... Coś wykombinuję. - pomylałam, po czym zawołałam do Woobata:
- Hej Woobat! - chcąc sprawdzić jego charakter

- Hej Woobat, chcesz się pobawić z moją Oshawott? - mówię do pokemona.

Nie ma bojowego nastawienia, dobrze. - pomyślałam, po czym z pokeballa wypuściłam także Wooper.
- Witaj Wooper! - a potem zwracam się do także do Oshawotta - Pobawcie się z Woobatem!

- Zgadzam się, w walce użyję mojego Woopera! - powiedziałam. - Wooper, musimy to wygrać! Najpierw zacznij biegać wokół Woobata, aby ten nie wiedział gdzie zaatakować, kiedy będzie zdezorientowany, użyj szybko Water Gun!